niedziela, 31 stycznia 2010

Marudne niedzielne popołudnie

Jakiś marudny nastrój mam dzisiaj popłudniu. Właściwie nie mam powodu do smutków jakichś, ale czy to pogoda ma taki wpływ, cały dzień ciemnawy, snieg prószy solidnie. Tak sobie tłumaczę, że to brak światła tak na mój nastrój wpływa. Nawet upieczenie chlebka z najnowszego przepisu Liski na chwile tylko przerwało moje marudzenie. I tak sobie nucę na pocieszenie starą piosenke "Uśmiechnij się jutro będzie lepiej"
 Mam taką nadzieję:)



1 komentarz:

  1. Upiekłaś!?Ale smakowicie wygląda:-)Ja "dopadłam się"do maszyny i dopiero sobie "pomarudziłam":(Buziaki poniedziałkowe:-)

    OdpowiedzUsuń