wtorek, 5 stycznia 2010

Z pewną niesmiałością....


Kiedyś dawno temu pisałam pamiętnik - taki zwyczajny, w czarnym brulionie. Zapisywałam tam swoje smutki, radości, przemyslenia - czasem trafił się młodzieńczo nieudolny wiersz, zasuszony kwiat. Ale to było dawno temu, jeszcze w liceum - moje zapiski przepadły gdzieś w mrokach przeszłości.


Teraz chciałabym zacząć od nowa - nowe możliwosci, które daje komputer i internet pozwalają nie tylko na tekst, ale równiez na pokazanie moich małych dokonań i mojego spojrzenia na świat.


A więc do dzieła! Pełna obaw, ale tez i nadziei przystępuję do pracy!


Moje kocie dzielnie mi towarzyszą:)









2 komentarze: