wtorek, 30 marca 2010

I u mnie też zamieszkała

Madonna, tak często pojawiająca się w Waszych mieszkaniach i tym samym w blogach jakoś do mnie przez dłuzszy nie chciała zawitać. Aż wreszcie zobaczyłam ją, taką niepozorną, wystawioną na aukcji i nikt nie chciał jej kupić. Więc myślę sobie "nikt Cie nie chce, to ja Cię przygarnę i może coś Twojej urody da się poprawić". Kiedy dotarła do mnie, wyglądała rzeczywiście można powiedzieć dosyć tandetnie - na brązowej desce w złotej mosięznej ramce złota mosiężna figurka. Jest inna niż te piękności pokazywane na Waszych blogach bo jest Madonną naścienną.


 Ale od czego inwencja! No więc dostala nowy makijaż, nową szatę i nowe podłożę - wszystko w kolorze szarym - jednym z moich najbardziej ulubionych. Wydaje mi się jednak, że teraz pomimo koloru, szarą myszka już nie jest.


 I dostała też do towarzystwa aniołka-kropielniczkę w srebrnym kolorze. Mam nadzieję, że im dobrze razem.

 Nie byłabym sobą, gdybym nie zmieniła zastosowania kropielniczki - do miseczki włożyłam małą świeczkę i udaje świecznik.



Wszystkich moich miłych Gości pozdrawiam przedświątecznie i wiosennie :)

środa, 24 marca 2010

Kwiatowo, bratkowo

Naogladałam się na waszych blogach tych bratków cudnych i zamarzyło mi się mieć też te śliczne bratkowe buźki u siebie. No i mam, miniaturki fioletowo-żólte uśmiechają się spośrod listków zielonych.

Dzisiaj był piękny dzień i bardzo cieplutki. Przygotowalam skrzynki na balkonie i jutro jadę na giełde po kwiatuszki do nich. Nie wiem jeszcze jakie kupię, ale marzy mi się kompozycja fioletowo-biało-różowa. Co nabędę zobaczy się jutro na miejscu.




Wiosenne i cieplutkie pozdrowienia dla wszystkich, ktorzy mnie tu odwiedzają :)

poniedziałek, 22 marca 2010

Zielono mi

Jakkolwiek jeszcze mało zielono jest, podczas wczorajszego spaceru po lesie uwage zwrocił piękny mchowy zielony dywanik. Niewiele myśląc uszczkęłam go troszkę i przenioslam do mojego domku. I białe ptaszki przyleciały i usiadły na mchu. Aby nie było zbyt monotonnie dodałam pięknie różowe, choc zasuszone rózyczki.



A teraz biegnę na plac targowy w poszukiwaniu innych żywych ozdób do domku. Może jakieś kotki przygarnę?

Pozdrawiam wiosennie:)

niedziela, 21 marca 2010

Nareszcie

Przyszła, napewno, widziałam ją! Ta długo i niecierpliwie oczekiwana już WIOSNA. Może wyraziłam sie niezbyt ściśle - nie widziałam samej Pani Wiosny (bo ona jako postać jest dla nas niewidzialna), ale widziałam, jak dotknięcie jej lekkiej stópki pozostawia ślady - popatrzcie tylko..








I bociany widziałam, dwa! Ale niestety byly zbyt wysoko i daleko, żeby moj aparat dał rade zdjęcie im zrobić. Może uda sie za tydzień.


A hiacynty rozkwitły i pachną obłednie i są niebieskie tym razem.

Pozdrawiam serdecznie i bardzo wiosennie wszystkich tu zaglądających i życzę wiosennego i dobrego nadchodzącego tygodnia.

poniedziałek, 15 marca 2010

Zaraz zakwitną




Moje dwa hiacynty maja juz takie duże pączki, że tylko patrzeć jak zakwitną i będą rozsiewać cudowną woń. Dwa baranki zrobione przez moją córkę obserwują pilnie rozwój pączków. 

Pozdrowienia dla wszystkich milych gości, ktorzy tu do mnie zaglądają :)

sobota, 13 marca 2010

Łazienkowo cd i sądzę że to jeszcze nie koniec:)

W moim WC umieszczony jest piec dwufunkcyjny do CO. Nie jest on sam w sobie ozdobą, a jeszcze w tak małym pomieszczeniu zdawał się przytlaczać swoją wielkością. I nijak też nie pasował do koncepcji łazienki jako takiej. Należało go wieć jakoś przesłonic, ale w taki sposób, aby nie zaburzyć cyrkulacji powietrza, co w przypadku tego typu urządzeń jest niezbędne. I mój kochany Małż znalazł gdzieś w czeluściach swojej piwnicy-warsztatu resztki metalowej krateczki, z której kiedyś to sklecił stół ogrodowy na wieś. Pokombinował nieco i zrobił przesłonę, która ma klapę na zawiasach umożliwiających dostęp do pieca i przy okazji do półeczki na środki czystości, które się pod nim chowają. Pomalowałam to szybciutko farbą w kolorze ścian oraz zawiesiłam obrazek - reklama w starym stylu na blaszce metalowej. Dekoracja może być zmieniana w zależności od upodobania - nie jest montowana na stałe. Oto prezentacja naszego wspólnego dzieła:



Drzwi do tego przybytku są w typie "saloon" - wahadłowe z prześwitem u góry i u dołu, oklejone tapetą.



To na razie tyle nowości, ale już kiełkują nowe pomysły, których to realizację będe przedstawiać na bieżąco.
W celu urzeczywistnienia niektórych będzie mi potrzebna pomoc mojej drugiej połowy, ale czasami trudno zmobilizować go do takiego działania. Ale nie będę ustawać w zachetach (kijek i marchewka).



Pozdrawiam serdecznie moich miłych gości i miłego niedzielnego wieczoru życzę :)

piątek, 12 marca 2010

Trochę lata tej zimy

No i wzieło mnie na wspominanie. Bedę już nudna pewnie, ale wolę patrzeć na monitor laptopa niż przez okno i oglądać sobie zdjęcia z ostatnich wakacji nad naszym morzem. Dlatego też chciałam pokazać tu kilka letnich widoczków w celu odwrócenia uwagi od zimowej aury i ocieplenia (wirtualnego niestety tylko) klimatu.












Róża pustyni (zdjęcie zrobione na wydmach w Łebie)

A tak żegnało nas morze (zdjęcia zrobione w przeddzień wyjazdu)



Fotki z Gdańska

                                              Strażnik skarbów :)


Chciałabym też dołożyć swoje trzy grosze do sprawy wyróżnień, która była wspomniana w w blogu Penelopy . Jestem co prawda bardzo młodą stażem bloggerka i otrzymałam dopiero jedno od Małgosi - czym sprawiła mi niepomiernie wiele radości. Ale czytając posty na innych blogach rozumiem klopot, który mają dziewczyny z przekazywaniem ich dalej. Jest tyle wspaniałych blogów, kreatywnych ludzi piszących i tworzących w tak wielu dziedzinach, że prawdziwą męką jest wybranie takich, którym chciałoby sie te wyróżnienia (bez pominięcia innych) przekazać. Dlatego też pozwoliłam sobie skorzystać z jednego z banerów stworzonych przez nieocenioną Bestyjeczkę i umieścić go na swoim blogu. Dziekuję bardzo.

Życzę wszystkim moim gościom miłego i spokojnego weekendu. Pozdrawiam wszystkich cieplutko i serdecznie:)

wtorek, 9 marca 2010

Tyle słońca w moim domu...

Dzisiaj słoneczko tak pięknie świeciło i gdyby nie temperatura za oknem pomyśleć by można było, że wiosna już nadeszla. A tak to cieszyłam się tylko jego promieniami odbitymi w szklanych przedmiotach. Chwycilam szybciutko za aparat aby uwiecznić te promyki zaklęte w szkle. 









Pozdrawiam wszystkich słonecznie :)

poniedziałek, 8 marca 2010

Znowu taca czyli kontynuacja mojego pierwszego razu


Jakoś tak dobrze mi się komponują zdobienia na tace, a i pilnego liftingu obie wymagały. Jedną już wcześniej zaprezentowałam i to był ten mój pierwszy raz. A teraz ozdobiłam drugą - ta jest jasna z motywem starych sztućców - motyw ten ujrzałam na jednym z blogów i ogromnie mi sie spodobał.


Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających, a szczególnie miłe kobietki w Dniu Naszym i ciepełka życzę bo niestety zima za oknem twardo się trzyma :)

niedziela, 7 marca 2010

Urodzinowe Candy od Małgosi i zabawa w chowanego

Jestem okropna, wiem. Ale dopiero dzisiaj chwale sie wszystkim Urodzinowym Candy, ktore wylosowala dla mnie Malgosia z Low flying angels i które sprawiło mi mnóstwo radości. Na usprawiedliwienie - dopiero dzisiaj czuje sie w miarę znośnie po okropnym przeziębieniu, które dosłownie zwaliło mnie z nóg.



Przy rozpakowywaniu prezentu moja mlodsza kocia Mufka miała ogromną radochę (nie mówiąc oczywiście o mnie)bawiąc się w chowanego w stercie papieru pakunkowego.



Dziekuję Małgosiu bardzo, bardzo za sprawienie tak wielkiej frajdy mnie i przy okazji  kociczce.
.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających i życze dobrego nadchodzącego tygodnia.